PIEŚŃ O ŻELAZNYM PIECYKU
Wykonawca: Krewni i Znajomi Królika
Słowa: J. Jacewicz, Jarosław ("Królik") Zajączkowski
Muzyka: trad.
                                                1. Gdzie za sztormem huczy sztorm,      | F C
   Zasypany śniegiem świat,             | B C F
   Gdzie gromada starych kutrów śpi     | F C
   Po zawietrznej stromych skał.        | B C F
        Zimują tam wielorybnicy,        | F C
        Dziwni ludzie z różnych stron.  | B C
        Polarną nocą pieca blask        | B F
        Rozjaśnia w sercach zimny mrok. | F B C F
Ref.: Żelaznego pieca blask,            | F C
      Wokół ludzi ciasny krąg,          | B C F
      Podła dziura, zapomniany świat,   | F C
      Zimne ręce, wiatr i mrok.         | B C F
2. Czasem opowieść swoją snuje ktoś,
   Bywa, że fantazję ma,
   Gdy opowiada, nie domyślisz się,
   Gdzie prawda, a gdzie fałsz.
        O kopalniach, o dziewczynach,
        O kanionach pośród skał,
        A kiedy mówi, jego oczy
        Błyszczą w mroku zimnych ścian.
3. Zimno, aż czasem chce się wyć,
   Czasem w myślach błądzi strach.
   Codzienny marsz, zmrożony śnieg,
   Lodowy deszcz, cholerny wiatr.
        I tak przez siedem dni w tygodniu,
        Smutne noce, whisky, grog,
        Czasami bójka, rozkwaszony nos,
        Kiepskie życie, gorzki los.
4. Gdy skończy się polarna noc
   I nadejdzie długi dzień,
   Przypłyną kumple, będzie grog i śpiew,
   Znów popłynie w żyłach krew.
        Przeklętą dziurę wreszcie rzucę,
        Podłej budy trzasną drzwi,
        Zabiorę z sobą pieca blask,
        Który w sercu się tli.