Wybierając się na karaibski żeglarski rejs trudno nie przypomnieć sobie słynnych historii o piratach oraz związanych z nimi książek i filmów. Całkowicie słusznie zadajemy sobie pytanie, jak piraci mogli wyglądać i zachowywać się naprawdę. Największe amerykańskie produkcje filmowe mają w końcu pobudzać wyobraźnię swoich widzów na całym świecie, jednak przy tym większość twórców mija się z prawdą lub przynajmniej mocno koloryzuje. Tak też się stało z filmem „Piraci z Karaibów rdquo;. Odpowiedź na pytanie czy twórcy jedynie ubarwili piratów, czy może poniosła ich fantazja, nie jest jednak oczywista. Oto kilka mitów i faktów związanych z prawdziwymi piratami karaibskimi:
Jest to zarówno prawda, jak i mit. Piraci potrafili wyglądać podobnie, jak są przedstawiani w „Piratach z Karaibów rdquo;. Zakładali na siebie często elementy garderoby złupione od innych. Nierzadko kompletowali strój z ubrań pochodzących od osób różnych stanów i majętności. Trzeba jednak przyznać, że Jack Sparrow wyglądałby na ich tle dosyć ekscentrycznie, więc stroje piratów nie były komiczne do tego stopnia.
Piraci nosili jednak kolczyki podobnie jak wielu żeglarzy. Kierowali się przy tym strachem przed demonami, które kolczyk miał skutecznie odstraszać. Był też powód bardziej pragmatyczny i jak się okazuje słuszny – przekłucie ucha usprawniało działanie receptorów odpowiedzialnych za dobry wzrok. Najlepsi żeglarze umieszczali także kolczyk w lewym uchu jako dowód przepłynięcia słynnego przylądka Horn.
Nie mieli natomiast tak charakterystycznych, drewnianych kończyn, a na ich ramieniu raczej nie siedziała papuga – to wszystko głównie zobaczymy w hollywoodzkich produkcjach, ale nie wyczytamy tego w historycznych zapiskach.
Niestety nie jest to prawdą, dlatego prawdopodobnie podczas rejsu po Karaibach nie uda nam się znaleźć skrywanych od wieków bogactw. Piraci najczęściej dzielili swoje łupy między siebie. Jeszcze przed wyprawą ustalali kwestię zarobku i podziału. Nieprawdą są też wielkie mity o niesamowitych bogactwach, które zdobyli. Najczęściej, jeżeli piratom udało się trafić na jeden wartościowy przedmiot podczas łupieżczego ataku, było co świętować. Historie o skrzyniach ze skarbami są jednak przesadzone, chociaż być może jeszcze nie udało nam się takowych odnaleźć. Legendy o pirackich bogactwach mimo wszystko wciąż są żywe na Karaibach Najczęściej jako prawdopodobne miejsca zakopania skarbów wymienia się wyspy Bahama.
To prawda! Piraci zaczęli używać słynnej czarnej bandery o nazwie „Jolly Roger” już od XVII wieku. Wywieszali ją m.in. „Black Sam”, czyli Samuel Bellamy, czy Edward England. Ciekawostką jest, że na początku bandera była koloru czerwonego, dopiero później zastąpioną ją czernią. „Jolly Roger” miała duże znaczenie psychologiczne. Często piraci stosowali zasadzkę, która polegała na wywieszeniu wrogiej bandery w ostatniej chwili, tak aby potencjalny przeciwnik nie miał szansy na ucieczkę i skuteczną obronę. Zazwyczaj załoga takiego statku poddawała się od razu bez walki.
Kolejna prawdziwa informacja! Kobiety nie tylko były piratkami, ale przykład jednej z najbardziej znanych kobiet trudniących się tym zbrodniczym fachem mówi nam, że były w tym szalenie dobre i niebezpieczne. Ching Shih co prawda nie łupiła na Karaibach ale zapisała się w niechlubnej historii piractwa. W latach jej największej świetności dowodziła potężną armadą składającą się z 1500 okrętów i wsławiła się pokonaniem cesarskiej floty. Trzeba jednocześnie przyznać, że kobiety w załodze pirackich statków zdarzały się rzadko, a przynajmniej nie wzmiankuje się o tym w zapiskach zbyt często.
Tutaj mamy do czynienia z wymysłem, który zdarza się tylko w filmach. Piraci nie stosowali tego typu tortur i nie skazywali swoich ofiar na tak okrutną śmierć. Najczęściej praktykowali prostsze metody w uśmiercaniu.
Piraci nie wyglądali oczywiście tak, jak przedstawia się ich w filmach. Nie można też jednak powiedzieć, że stereotyp pirata to całkowity wymysł. Piraci mieli dużo wspólnego z tymi znanymi nam z filmów – przybierali pseudonimy, nierzadko dbali o swoją złą sławę, jak udokumentowany przykład Czarnobrodego. Mity o ich ekscentryczności prawdopodobnie były przesadzone, co nie zabrania nam użyć na chwilę swojej wyobraźni i odbyć rejs po Karaibach z głową pełną słynnych, filmowych scen z piratami karaibskimi w roli głównej.